Za nami dziwaczny i trudny rok. Pozamykani, bez możliwości podróży, odcięci od siebie... Na szczęście daliśmy jakoś radę, a niedawno zaświeciło światełko nadziei na lepsze jutro, i tego się trzymajmy.
Zapraszam na podsumowanie 2020 roku ilustrowane moimi zdjęciami :)
#bestnine2020 na moim instagramie - dziękuje za każde serduszko i każdy facebookowy lajk!
Styczeń - jeden z ostatnich miesięcy "starej normalności", cokolwiek by to nie znaczyło. Było słońce i zaklinanie rzeczywistości, że Chiny są zbyt daleko... W każdym razie było sielsko ;)
Luty - ostatnia swobodna podróż. Na zdjęciu słynna behawiorystka oprowadza mnie po krakowskich bulwarach ;)
Marzec - świat jaki znaliśmy zapłonął.
Kwiecień - nadal w zamknięciu, ale przynajmniej można było wyjść na spacer.
Maj - kompot z rabarbaru :)
Czerwiec - nieśmiałe #podróżujdotutaj i wycieczka w górę Wisły
Lipiec - nowe możliwości w starym miejscu :)
Sierpień - wizyta znanej behawiorystki na jednej z gdyńskich plaż.
Wrzesień - symulacja normalności w pustej przyplażowej dyskotece.
Październik - ciemnych chmur nie ubywało.
Listopad - światełko w tunelu i nadzieja, jakiej nam do tej pory brakowało.
Komentarze
Prześlij komentarz